Nic mi się niechce. 479,720 likes · 17,597 talking about this. Świat rozrywki memy oraz śmieszne filmiki
Psychologowie uważają, że mężczyźni pragną seksu tak samo mocno, jak kobiety jedzenia. Co dzieje się z mężczyznami gdy nie uprawiają seksu? Spójrzmy na ten „problem” z bliska. Czy seks w życiu człowieka jest ważny? Dwie największe potrzeby ludzkości to potrzeba jedzenia i… seksu. Seksu, który jest nie tylko źródłem przyjemności. To również „czynność”, podczas której okazujemy miłość, czułość czy zainteresowanie drugą osobą. Pxhere Niektórzy posuwają się do stwierdzenia, że mężczyzna potrzebuje seksu niczym powietrza i jest gotowy zrobić dla niego niemal wszystko. Z drugiej zaś strony kobieta dla swojego ulubionego dania z łatwością zrezygnuje ze zbliżenia. Oczywiście, wszystko jest kwestią indywidualną, niemniej jednak pokazuje to, że panowie są statystycznie żądni zbliżeń. Co zatem dzieje się z mężczyznami, którzy nie uprawiają seksu? Jak reaguje ich organizm? Pxhere Co dzieje się z mężczyznami, gdy nie uprawiają seksu? Konsekwencje dla mężczyzn, którzy przez długi czas nie uprawiają seksu, mogą być różne. Odbijają się nie tylko na relacji, ale również na zdrowiu i innych dziedzinach życia. Oto te, przed którymi przestrzegają seksuolodzy: mniejsze libido – im dłuższa przerwa od aktywności seksualnej, tym mniejsza ochota na współżycie. problemy z erekcją – dłuższa przerwa od aktywności seksualnej może prowadzić do problemów z utrzymaniem wzwodu i przedwczesnego wytrysku podczas kolejnych stosunków. mniejszy poziom testosteronu – seks zwiększa produkcję testosteronu, hormonu, który wzmacnia mięśnie i kości, a także jest odpowiedzialny za samopoczucie. słabszy system odpornościowy – podczas stosunku wytwarzany jest hormon DHEA, który ma korzystny wpływ na system odpornościowy. problemy z sercem – udowodniono, że seks chroni przed zawałem mięśnia sercowego, gdyż częste uprawianie seksu prowadzi do obniżenia ciśnienia krwi. większe ryzyko zachorowania na raka – udowodniono, że ryzyko zachorowania na raka prostaty jest nawet o 30% niższe u mężczyzn, którzy regularnie uprawiają seks. obniżenie nastroju – udowodniono, ze uprawianie seksu przeciwdziała zdenerwowaniu, rozdrażnieniu, złości i minimalizuje ryzyko zachorowania na depresję. niskie poczucie własnej wartości – brak seksu może być sygnałem braku pożądania miłości i akceptacji ze strony drugiej osoby, co w konsekwencji może obniżać poczucie własnej wartości. problemy ze stresem – podczas seksu wzrasta poziom endorfin, które zmniejszają niepokój i przyczyniają się do lepszego samopoczucia. problemy w związku – przed orgazmem wzrasta poziom oksytocyny, która buduje zaufanie i powoduje wzmocnienie więzi. Wnioski pozostawiamy Wam panowie :) Źródła:
Jestem ciągle zmęczona i nic mi się nie chce. Tak, jak wspomniałam w pierwszym akapicie. Fakt, że nie umiem odpoczywać, wynika w ogromnej mierze z tego, że moja głowa ciągle mieli wiele wątków. Może wydawać mi się, że z pozoru nic nie robię — w praktyce jednak ciągle podejmuję jakiś wysiłek. Jeśli też masz ten problem
11 ppt Ten temat ma: Wyświetleń267 Odpowiedzi8 Ocen na +0 11 ppt ? nic mi sie nie chce Napisał(a): ~Olek27 - Czwartek, 18 stycznia 2018 (12:48) Czy jak nic mi sie nie chce to juz mam jakies poczatki depresji? Bo jest tak, mam cudowna dziewczyne, ktorej sie ostatnio oswiadczylem. Bardzo ja kocham i w ogole. Na brak kasy nie narzekam, moze troche na prace, bo nie jest taka, jaka bym chcial.. W domu moze tez nie jest zbyt kolorowo, ale przeciez nie moze byc idealnie. No to powiedzcie mi czemu nic mi sie nie chce, nic mnie nie cieszy (no moze poza moja kobieta, ale ona juz tez zaczyna powoli miec dosc moich pesymistycznych humorkow)... Co robic? Jak sie z tego uwlonic? Probuje juz od dluzszego czasu, ale wszystko mnie wkurza, czuje, ze do niczego sie nie nadaje.. Re: nic mi sie nie chce Napisał(a): Tris - Czwartek, 18 stycznia 2018 (13:05) Nie, to raczej nie jest depresja, depresja nie bierze się z niczego, musi być jakiś drastyczny powód np. wyrzucenie z pracy itp., Ty najwyraźniej popadłeś po prostu w monotonię, musisz zrobić coś szalonego..., na przykład wziąć sobie wolne i wyjechać gdzieś ze swoją kobietą na parę dni, ot zabawić się. Re: nic mi sie nie chce Napisał(a): ~jolka23 - Czwartek, 18 stycznia 2018 (13:11) Oj, nie wiem, czy to depresja czy też nie. Ale coś nie gra.. Może coś w Waszym związku? Nie lekceważyłabym tego.. Piszesz, że nie lubisz swojej pracy, więc może czas ją zmienić? Czasami lepiej pracować za mniej, ale być zadowolonym i uśmiechniętym. Zacznij od tego. Reklama Re: nic mi sie nie chce Napisał(a): olianka - Czwartek, 18 stycznia 2018 (13:21) Ja wiem, że to może zabrzmieć dziwnie, ale istnieje coś takiego jak zespół chronicznego przemęczenia. Może warto zrobić podstawowe badania i upewnić się, że wszystko jest w porządku? Jeżeli tak, to tak jak radzą inni, zmień otoczenie, pracę, kobietę (?). Coś tutaj szwankuje. Zabrzmi banalnie, ale życie jest za krótkie na smęty. Uśmiechnij się i do przodu! Re: nic mi sie nie chce Napisał(a): Przeczyna - Czwartek, 18 stycznia 2018 (14:14) Naucz się cieszyć z małych rzeczy Ostatnio zaobserwowałam gościa który Przyszedł na parking kupił bilet , sprawdził z tablicą informacyjną ile może postać na tym parkingu Odpalił sobie papieroska delektował się chwilą wolnego postoju na parkingu Widać że facet lubi to robić bo nie przyjechał ,a przyszedł na piechotę Stojąc i zaciągając się papierosem Trzymał z wyciągnięta dłonią przed siebie ten bilet i widać było że to jest to! szczęśliwy był ,tak to wyglądało. Myślę że nie pierwszy raz to robi Być może lubi to miejsce na parkingu 😁dodam że tego dnia było zimno ,no ale gość miał kaptur na głowie Jedna rzecz mnie zmartwiła bo miał sportowe obuwie ,ale myślę że był tak szczęśliwy że nie zwracał na to uwagi 😁 Reklama Re: nic mi sie nie chce Napisał(a): ~DOMINKAIS - Czwartek, 18 stycznia 2018 (14:35) Ja tez myślę , że zatraciłeś gdzieś tę dziecięcą radość..No bo pomyśl tylko, że sam piszesz, że masz wszystko, a a jednak narzekasz. Nie wiem, skąd taki pesymizm, u zakładam młodych ludzi! Skąd się bierze to czarnowidztwo? Dlaczego nie doceniacie, tego co macie? Po co wymyślacie sobie problemy? Za dobrze Wam czy co? Zastanów się dobrze, Olku... Re: nic mi sie nie chce Napisał(a): Gość - Piątek, 19 stycznia 2018 (14:28) Może chodzi też o jakieś Twoje ambicje, że chcesz żeby wszystko było idealnie, a tak nigdy nie będzie. najważniejsze, żeby było po prostu dobrze. mMoże warto trochę nieco odpuścić i znaleźć sobie jakiś sposób na poprawę humoru - czasami wystarczy sport, spotkanie ze znajomymi, wieczór z dobrą książką albo filmem. Reklama Re: nic mi sie nie chce Napisał(a): Elbieta - Piątek, 19 stycznia 2018 (20:03) Ważne aby dobrze się czuć w swoim towarzystwie 😁 Re: nic mi sie nie chce Napisał(a): gość - Piątek, 7 września 2018 (11:40) Gotowe, przetworzone produkty ze sklepu to wygodne rozwiązanie dla tych, którym brakuje czasu na przygotowywanie posiłków. Niemniej jednak rzeczy, które posiadają terminy przydatności do spożycia są wyposażone w środki chemiczne zabezpieczające przez zepsuciem. Trudno liczyć na produkt z torebki lub puszki, który ma wszystkie wartości odżywcze i jest pozbawiony konserwantów. Tym, którzy chcą dbać o swoje zdrowie, pomóc mogą potrawy z odpowiednich « Wróć do tematów
nic mi sie nie chce
Teraz nic mi się nie chce. Nie mam w sumie z kim o takich rzeczach porozmawiać. Wydaje mi się, że wszystko robię i to jest bez jakiegokolwiek sensu - staram się znaleźć coraz nowsze zajęcie, ale szybko odechciewa mi się. Tak jak pisałem wcześniej, nie mam za bardzo z kim rozmawiać, tzn. jest kilka osób, ale to raczej tacy zwykli
napisał/a: fastcar5 2007-05-11 09:58 Mamy już jedno dziecko, ma trzylatka, a za pół roku urodzi się kolejne. Jak sobie wyobrażę, że znowu się zacznie: pieluszki, niewyspanie, złość, nerwy, szczepienia, to chciałabym uciec! Zastanawiam się, jak sobie radzą mamy więcej niż jednego dziecka? Dodam, że żadna babcia, ani ciocia nie wchodzi w grę – wszyscy mieszkają daleko :(( napisał/a: boony 2007-05-17 22:57 OJ mamo to wspaniale miec dzieci jesli tylko ma sie instynkt maciezynski jedni go maja mniej inni wiecej ja mam juz dwojke dzieci i trzecie w drodze wiem ze dam rade bo tak musi byc bo Kocham dzieci i pomimo ze jestesmy zmeczone placzem krzykiem i innymi problemami to to nasz obowiazek dodam ze chyba bylam w gorszej sytuacji pniewaz tez nie mialam z kim zostawic dzieci co wiecej zostalam sama z dwoma maluchami bez pracy i srodkow do zycia po latach bo dzieci juz maja 8i6 lat niczego nie zaloje tylko bardziej je Kocham teraz mam juz inne zycie i trzeciego malucha w brzuchu badz zawsze dobrej mysli i pomysl ze jutro bedzie lepiej pa napisał/a: pineska 2007-05-22 21:25 wszystko oddałabym za dziecko. interesuje mnie adopcja ze wskazaniem. gdyby ktoś znał kobietę gotową do oddania dziecka, będę najszczęśliwsza na świecie gg10073104 napisał/a: fastcar5 2007-05-23 10:29 Pineska, trzymam kciuki! napisał/a: fastcar2 2007-05-23 14:34 Mi tez sie nic nie chcialo w pierwszym trymestrze, to sprawka hormonow, nie przejmuj sie. Potem za to dostalam takiego “palera“, ze przeprowadzke zalatwolam we wlasnym zakresie, malz stal i podziwial! napisał/a: pineska 2007-05-23 14:47 dzięki za wsparcie, dajcie znać jak usłyszycie coś o "niechcianej dzidzi" - Boże jak to brzmi! napisał/a: Becia8 2007-05-23 21:51 pineska napisal(a):wszystko oddałabym za dziecko. interesuje mnie adopcja ze wskazaniem. gdyby ktoś znał kobietę gotową do oddania dziecka, będę najszczęśliwsza na świecie gg10073104 Polecam najbliższy ośrodek adopcyjny. Ja i mój mąż w zeszłym roku w sierpniu wystąpiliśmy o adpocję. w lutym już mieliśmy synka. Po dwóch tygodniach zabraliśmy go do domu wraz z nowym aktem urodzenia i historią chorób oraz książeczką zdrowia przekazaną z domu dziecka. To najwspanialszy i najbardziej wyczekany chłopiec. A co najlepsze, w listopadzie urodzi się nasze dziecko -moje i mojego rzekomo bezpłodnego (aczkolwiek zrelaksowanego i odsuniętego od presji posiadania potomstwa) męza. Powodzenia i nie zniechęcaj się. W tych ośrodkach jest świetna "obsługa" i wszyscy są chętni by pomóc Tobie i Twojemu przyszłemu dzieciaczkowi. myślę, że to lepsze. I pewniejsze. Dziecka nie kupisz na papierze, a kiedy ktoś będzie nosić potencjalnie Wasze dziecko, zawsze może się rozmyślić. Trzymam kciuki :) napisał/a: andzia244 2007-05-24 13:13 Dzewczyny mi to zupełnie nic się nie chcialo tylko spać i spać wszystko mogłam oddać za sen :) Ciążę przeszłam nawet dobrze do 7m-ca w 8 dostalam zatrucie ciązowe bylam opuchnięta jak balon z tąd wczesniejszy poród i wcześniak, który ma teraz latka i ma tak nie spożyte pole energii że ciężko za nim nadążyć. śmieję się , że wyssał ze mnie wszystkie siły witalne. Coraz częściej zadaje mi pytanie kiedy będzie miał braciszka lub siostrzyczkę, mowię nie długo i ciągle zwlekam ciężko mi jest podjąć decyzję. Chcę ale znajduję wymówki, że studia, że nie ta praca, a kiedy mi się bedzie chciało?? Czy Wy też miałyście takie obawy??????????? napisał/a: kasiajez 2007-05-26 23:41 hej. ja mam podobny problem. jestem w 5 miesiacu ciazy i tez mi sie nic nie chce. tylko czekam kiedy przestane pracowac. wszystko robie z trudem. a dopiero poczatek przede mna. wiec uszka do gory, bo chyba to normalne jest. poza tym przytlacza cie drugi maluszek i potrzebujesz pomocy w malych pierdolkach. wszystko bedzie ok:) :) napisał/a: katarzynaXodrzywolska 2007-06-06 10:07 Dziewczyny, jestem w drugim miesiącu ciąży i tak jak Wam nic mi się nie chce, no może oprócz spania. Z pierwszym dzieckiem czułam się wręcz wspaniale, ale pewnie dlatego, że tamten okres był dla mnie bardzo ciężki. Teraz za to nadrabiam zaległości. Chciałabym się Was zapytać o to jakie ćwiczenia mogę wykonywać w pierwszym trymestrze ciąży, tak aby nie zaszkodzić dziecku, a troszkę podmodelować swoją swylwetkę przed powiększeniem brzuszka. Dzięki napisał/a: mamuXka123 2007-06-26 19:53 Dziewczyny trzeba się trochę zmobilizować i mimo braku chęci do wszystkiego trzeba wziąść się w garść. Pamiętajcie że dużo ruchu ma dobry wpływ na poród. Ja posłuchałam mojej mamy i pierwszego syneczka rodziłam 1 godz. a drugiego 25 min. napisał/a: mamuXka123 2007-06-26 19:55 Dziewczyny trzeba się trochę zmobilizować i mimo braku chęci do wszystkiego trzeba wziąść się w garść. Pamiętajcie że dużo ruchu ma dobry wpływ na poród. Ja posłuchałam mojej mamy i pierwszego syneczka rodziłam 1 godz. a drugiego 25 min.

… taka zależność : kiedy boli ciało – dusza niekoniecznie,a kiedy boli dusza – ciału się nic nie chce … Mikromusic czaruje tym, czego nie dostrzegamy na co

Please add exception to AdBlock for If you watch the ads, you support portal and users. Thank you very much for proposing a new subject! After verifying you will receive points! kapix636358 25 Jul 2022 17:49 54 #1 25 Jul 2022 17:49 kapix636358 kapix636358 Level 1 #1 25 Jul 2022 17:49 Witam, mam problem, ponieważ mam nowego powerbanka Xiaomi 20000mAh. Użyłem go tylko parę razy, już raz go naładowałem i po drugim zużyciu chciałem go naładować i okazuje się że powerbank na nic totalnie nie reaguje. Po podłączeniu go nic się nie dzieje, lampki też nie reagują. Gdy próbuję nim coś naładować też nie reaguje. Przycisk też nic nie powoduje. Nie mam pojęcia co mogło się stać. Proszę o pomoc #2 25 Jul 2022 17:56 DiZMar DiZMar Level 43 #2 25 Jul 2022 17:56 Reklamować u sprzedawcy albo kupić nowy. To są zasadzie rzeczy nienaprawialne. Sprzedaż i serwis kas fiskalnych oraz sprzętu towarzyszącego. Sprzedaż części zamiennych. Porady tylko na forum! Pozdrowienia z Podlasia (nie mylić z

Czesto mi sie nic nie chce,wlasciwie moglabym na zmiane siedziec na kompie i spac.I nic wiecej,bo oczywiscie nic mi sie nie chce robic. Na wycieczke jechac musze,wychowawczyni powiedziala,ze cala klasa musi jechac,ale mozna nie pojechac tylko gdy ma sie bardzo wazny powod.. No przeciez nie powiem jej ze mi sie nie chce..

Witam dziewczyny Często czytuję to forum, czytam o problemach innych a dziś chciałabym się z wami podzielić moim problemem, bo już sama nie mogę ze sobą wytrzymać. :( Jeszcze w szkole średniej często czułam się przybita i przygnębiona, chodziłam kilka m-cy do psychologa, ale potem stwierdziłam, że to nie ma sensu. Tak było kilka lat temu, ale do tej pory sprawa się nie zmieniła, a doszło dorosłe zycie, wiadomo: studia, praca, małżeństwo. Dziś coraz częściej zdarza mi się że jestem przygnębiona, często płaczę, chciałabym zmienić swoje życie, ale nie wiem od czego zacząć. Mam super męża, pociesza mnie, ale mówi że jak się nie wezmę w garść i nie zacznę sama zmieniać swojego zycia to on nic nie wskóra. Czuję się beznadziejna, głupsza od innych, ciągle z kimś się porównuję i wydaje mi się że wszyscy są ode mnie ładniejsi, mądrzejsi itp. do tego dochodzi monotonna praca, do której chodzę bo muszę, bo nie mam nic innego. Czuję że się uwsteczniam, nie rozwijam. Zaczełam próbować coś zmieniać, najpierw od siebie - zmieniłam fryzurę, kupiłam nowe ciuchy, ale potem stwierdziałam, że do tej pracy te rzeczy nie pasują, więc wiszą w szafie i czekają na "lepsze czasy". A tak naprawdę to nie wiem kiedy one i czy w ogóle nadejdą. Po zmianie fryzury zapisałam się na angielski, zaczełam szukać pracy, ale ani w jednym ani w drugim przypadku nie widzę efektów więc znowu się zdołowałam. Czasami to wręcz nie mogę na siebie patrzeć, nie mam znajomych, bo ludzie uważają mnie za marudę. Wpadłam w takie błędne koło, nic mi się nie chce, nie dbam o siebie, nawet mi się niechce nosić tych wszystkich nowych rzeczy. sama nie wiem co mam ze sobą zrobić, niejednokrotnie miałam już mysli samobójcze, ale stwierdziłam, że nie zrobię tego męzowi. Moje zycie jest szare, bure, zazdroszczę tym wszystkim którzy się rozwijają, mają fajną pracę. Ja niestety ani się nie rozwijam, urodę też mam przeciętną, po prostu nic mnie nie cieszy. staję się dla wszystkich uciązliwa, ludzi się ode mnie odsuwają, bo uwazają że jestem ciągle skrzywiona i wiecznie niezadowolona. W towarzystwie też nie czuję się pewnie, boję się odezwać bo albo kipię jadem albo trzymam się na boku bo nie chcę aby ktoś powiedział mi coś złośliwego. Ja po prostu nie umiem sie cieszyć tym co mam. Przepraszam, że wam tak straszliwie smęcę, ja naprawdę bardzo chiałabym coś ze sobą zrobić, coś zmienić na długo nie na chwilę, ale nie potrafię i potem wracam do punktu wyjścia. Może któraś z was miała już takie doswiadczenia w życiu i wie jak wyjść z tego marazmu. . 419 309 339 789 343 601 159 391

nic mi sie nie chce